Odpoczynek

Tytuł tego wpisu w 100% pokazuje, o czym on będzie. Odpoczynek. Rzecz tak ważna a przy tym tak oczywista, że zbyt często o tym zapominamy... Mi również się to zdarza. Na szczęście potrafię się opamiętać i zdać sobie sprawę, że ten aspekt codzienności jest tak samo ważny jak sama aktywność.

No właśnie aktywność. Ostatnio, gdy o niej myślę, to dochodzę do wniosku, że jesteśmy wychowywani do ciągłej aktywności. Chodzi mi o to, że dla innych (i też we własnej opinii) jesteśmy  w porządku, gdy coś robimy (a jak odpoczywamy, to od razu jesteśmy postrzegamy jak lenie). I na odwrót, gdy odpoczywamy, to często mamy wyrzuty sumienia, że marnujemy czas, bo przecież jeszcze tyle mamy do zrobienia... Jest tak w każdej dziedzinie naszego życia. Począwszy od szkoły, przez pracę zawodową, a na życiu rodzinnym skończywszy. Skąd się to bierze? Sądzę, że z przeświadczenia, że jesteśmy postrzegani w społeczeństwie przez pryzmat tego, co udało nam się dokonać, a im więcej tym lepiej... Oczywiście, w tym miejscu trzeba to jasno powiedzieć, że bardzo dobrze, że działamy, coś robimy, pracujemy, uczymy się, zajmujemy się własnym domem. To są nasze obowiązki, rzeczy bardzo potrzebne. Jednak gdy zabraknie odpoczynku, to jakość naszej aktywności spada, robimy się coraz słabsi, rozdrażnieni. Żyjemy w ciągłym stresie. Bo przecież muszę zrobić jeszcze to, bo terminy mnie gonią... Przez to nie potrafimy się nawet porządnie wyspać i zregenerować sił na kolejny dzień. Ile człowiek potrafi żyć w takim pędzie? 


Ostatnie kilka miesięcy to dla mnie taka gonitwa. Ciągle coś do zrobienia, ktoś czegoś oczekuje... W pewnym momencie trzeba powiedzieć dość. Trzeba umieć odpocząć. I to jest trudne. Bo ciężko jest komuś odmówić spotkania czy rozmowy. Ktoś ma wobec was oczekiwania i chce byśmy je spełnili, a my odmawiamy. Pojawia się poczucie winy... A tymczasem trzeba w końcu zrozumieć, że jeśli się nie nauczymy odpoczywać, odrywać od tych wszystkich spraw, to prędzej czy poźniej skończy się to dla nas tragicznie. Zmęczenie, zniechęcenie czy wypalenie, to chyba jedne z najmniej poważnych konsekwencji ciągłego życia ci na pełnych obrotach. 

Odkąd zacząłem zajmować się sportem tak na serio, nie jedynie w formie rekreacji, to zauważył jak ważny jest odpoczynek po dużym wysiłku. Kiedyś przeczytałem, że właściwą jednostką treningową, która przyniesie progres, jest wysiłek plus odpoczynek wzięte razem, nie osobno. Tylko właściwa regeneracja po ciężkim treningu pozwoli zrobić jakieś postępy. Staram się tak robić, czasami się nie udaje, bo chcę za dużo, ale na szczęście organizm sam mi przypomina, że chce odpocząć. I to przynosi efekty. Po dniu odpoczynku okazuje się, że poprawiło się swoje wyniki, że aż człowiek rwie się na kolejny trening.

Tę zasadę trzeba przenieść na naszą codzienność. Po ciężkiej pracy trzeba odpocząć. Wtedy będziemy lepiej pracować, uczyć się, zajmować się codziennymi sprawami. I trzeba jeszcze nauczyć się czasami odmawiać. Nie dla tego, że nam nie nie chce, że jesteśmy leniwi, ale dlatego, że trzeba mieć czas na odpoczynek. 




Komentarze

Popularne posty