Ferie

Przychodzi w życiu taki czas, kiedy człowiek w poniedziałek rano budząc się jest szczęśliwy. To oczywiście poniedziałek na rozpoczęcie ferii!!! Sama radość. Na Opolszczyźnie, w tym roku, ferie są w ostatnim możliwym terminie. I bardzo na nie czekałem. Nie tylko ze względu na to, że nie trzeba iść do szkoły. W tym roku na feriach mam do zrealizowania wielki plan. Oczywiście rowerowy.

Od początku nowego roku starałem się dużo biegać i pływać. Roweru było zdecydowanie mniej niż w zeszłych latach. Aura na zewnątrz miała na to duży wpływ, ale też plan wystartowania w triatlonie kazał skupić się na pozostałych dyscyplinach. Rower też był, choć w większości w formie stacjonarnej. Ponad godzinka spędzona na trenażerze dawała niezły wycisk. Ale koniec z tym!!!


Trenażer został złożony i za chwilę wyląduje w szafie. Bo ferie to czas na odpoczynek – a ja lubię odpoczywać aktywnie. I zimowa przerwa to także czas na przygodę. Dlatego już jutro wieczorem wyruszam po jedno i drugie. Będzie aktywnie (nawet bardzo), będzie także przygoda (w odległym kraju). Więcej szczegółów, opisów i zdjęć znajdziecie od środy na Instagramie i Facebooku. Serdecznie zapraszam!!! A po powrocie na blogu znajdzie się też dłuższa relacja. Trzymajcie kciuki i „zdrowaśkę” odmówcie aby się wszystko udało!



Udanych ferii tym wszystkim, którzy je mają. A tym, którzy nie, to wytrwałości w pracy i dobrego odpoczynku po niej!



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty