Aktywny weekend

Witam Was serdecznie w ten niedzielny wieczór. Kończymy weekend, równocześnie niedziela jest także pierwszym dniem nowego tygodnia. Jutro większość z nas pójdzie do pracy... Ale zanim się to stanie to jeszcze mamy ciepły wieczór. Jest pięknie. Siedzę właśnie przy otwartym balkonie, oglądam w telewizji eurosport i dekoracje zwycięscy Vuelty. A tym większa radość i duma, że na trzecim stopniu podium stanął nasz wielki i wspaniały Rafał Majka. Chłopak walczył do końca, nie poddawał się i to się opłaciło. (A na marginesie wczoraj kibicowałem mu za pośrednictwem facebooka, co wywołało radość niektórych osób) Jeszcze raz wielkie gratulacje!!!

Mam dzisiaj bardzo dobry humor. I najlepsze jest to, że nie z powodu roweru (a to jest przeważnie u mnie źródłem dobrego nastroju). Bo za mną wspaniały weekend spędzony bardzo aktywnie i szybko. Tak jak już wcześniej pisałem w sobotę wyruszyłem do Rzeszowa na ogólnopolskie spotkanie Szkolnych Kół Caritas z okazji 20-leci ich założenia. Oczywiście sam nie pojechałem :) Z naszej diecezji było ok. 50 osób (jeden autokar), a z naszej parafii siedmioro wolontariuszek, s. Zachariasza i ja. Wyjazd piękny, super zorganizowany, pełen atrakcji. Ale najważniejsze było to, że zgromadziło się nas, jak podali organizatorzy, ok. 2500 osób!!! W większości to była młodzież, dzieci, którzy w ramach wolontariatu pomagają innym, sami przy tym kształtując swój charakter. I naprawdę, nie są to jakieś górnolotne słowa. Tak po prostu jest. Często można słyszeć narzekanie na młodzież (niestety nie raz słusznie), ale warto też tych młodych pochwalić. Bo jest za co. Te 2500 osób to tylko przedstawiciele o wiele większej rzeszy młodych wolontariuszy z SKC, którzy nie mogli przybyć na spotkanie, a tak w ogóle to wszystkich młodych ludzi, którzy tak często potrafią się zaangażować w różnego rodzaje akcje pomocowe i nie tylko... I dlatego może zamiast ciągle narzekać na młodych to raczej starajmy się ich zachęcać do jakieś aktywności, zaangażować ich w jakieś dobre działania... Ja dzisiaj widziałem tłumy naprawdę fajnej, dobrej młodzieży. I to było piękne i budujące... Trochę to może zbyt wzniosłe, co teraz napisałem, ale właśnie tak dzisiaj trzeba. Młodzie oby tak dalej!!!


I tak już kończąc, jestem zadowolony z tego, że mogłem być w Rzeszowie. Teraz przyszedł czas, aby wydać jakieś dobre owoce tego wyjazdu, coś nowego wprowadzić w życie... Ale na wszystko przyjdzie czas... A teraz powoli przychodzi na sen :) Bo jutro mam wielkie plany, trzymajcie kciuki by się udało, a wtedy wszystko opiszę :)



Komentarze

Popularne posty