Przyjaźń



Poniedziałek II tydzień Adwentu - Łk 5,17-26

Przyjaźń w naszym życiu jest niezwykle ważna. I każdy, kto ma choćby jednego prawdziwego przyjaciela, rozumie, o czym teraz piszę. Jednak dzisiaj nie będzie o przyjaźni między człowiekiem a Bogiem, która jest czymś niezbędnym w prawdziwym przeżywaniu wiary, ale o przyjaźni ludzkiej. Bo w dzisiejszej Ewangelii, to przyjaźń ludzka spowodowała, że Pan Jezus dokonał cudu.

Widzimy dzisiaj Jezusa nauczającego, którego otaczają wielkie tłumy. Ale też widzimy grupę przyjaciół, którzy są w stanie zrobić wszystko, co w ich mocy, by ich chory przyjaciel mógł odzyskać zdrowie. Ufali, że Jezus jest Tym, który może uzdrowić ich druha. I nawet tłum blokujący dostęp do Jezusa nie sprawia im kłopotu. Rozbierają dach nad Jezusem, wciągają na górę łoże z chorym przyjaciele, by go następnie spuścić tuż przed Chrystusowy nos. Niesowita wiara i niesamowita przyjaźń. I ta ich niesamowitość zostaje nagrodzona. Pan Jezus uzdrawia ich przyjaciela.


I znowu Ewangelia czegoś nowego nas uczy. Warto mieć przyjaciela i warto być przyjacielem. I jako przyjaciel warto swoich przyjaciół polecać Bogu w modlitwie. Dlatego dzisiaj postawmy sobie pytanie. Czy modlę się za swoich przyjaciół? Bo może właśnie dzięki twojej modlitwie, Bóg dokona cudu w życiu twojego przyjaciela, cudu, którego on właśnie w tej chwili potrzebuje?

Komentarze

  1. Czasami człowiekowi wydaje się, że ma przyjaciół wokół siebie. Ale kiedy życiowe doświadczenia przygniotą, nagle okazuje się, że nie ma komu owych noszy spuścić przez dach....

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda. Znalazłam się w podobnej sytuacji. Mimo wszystko z czasem zrozumiałam, że motor działania czerpie z pomocy innym, a nie z tego, że ktoś wspiera mnie. Im więcej z siebie daję, tym staje się silniejsza. Czasem wystarczy obecność, czas, rozmowa. Nie oczekuje wzamian nic - dobro i tak kiedyś wróci :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty