Miejsce osobne...






Początek roku szkolnego za nami... Chyba każdy, kto wraca po urlopie do codziennych zajęć czuje się trochę przytłoczony. W końcu po tych wszystkich wspaniałych wolnych dniach, trzeba wrócić do szarej rzeczywistości. To zawsze jest trudne. A na dodatek może się wtedy nawarstwić tak wiele spraw, że nawet nie ma się czasu wyskoczyć na rower. Nie piszę tego, żeby się wam żalić. Takie jest życie... Trzeba to mężnie przyjąć i po prostu robić swoje. Chciałby natomiast napisać o tym, co należy zrobić, by przy tym nie zwariować.


Chodzi mi o odpoczynek. Dla mnie bardzo ważne w tej kwestii są słowa Pana Jezusa, które skierował do Apostołów, którzy wrócili po misji głoszenia Ewangelii: "Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!" Mk 6,31. Pan Jezus wiedział, że odpoczynek to podstawa!

Człowiek bardzo łatwo może popaść w obłęd pracy. Bo ciągle jakieś nowe zadania, ciągle coś muszę zrobić, nie mam czas na odpoczynek... Oczywiście, że trzeba działać, trzeba pracować, ale też i trzeba odpoczywać. Ta pierwsza połowa września bardzo mocno mi to uświadomiła. Wszystkie obowiązki, zajęcia, powrót do szkoły sprawiły, że dzień za dniem szybko mijał. Ale też mijało wypoczęcie po wakacjach, mijał dobry nastrój, a pojawiało się zmęczenie, poddenerwowanie... I poprzez to efektywnościowy pracy także malała. Takie błędne koło. Dużo pracuję, żeby dużo osiągnąć, ale pracuje źle i osiągam mało. Dlatego tak ważny jest ten moment kiedy pójdę na miejsce pustynne i trochę odpocznę. 

Mój dzień wolny przypada we wtorek. Weekendów wolnych nie mam (co jest w moim przypadku oczywiste). Natomiast staram się do granic możliwości wykorzystać ten mój wolny wtorek. Czasami mówię, że dzień wolny to dzień święty i proszę mi nie przeszkadzać. I coś w tym jest (choć wiadomo, że są sytuacje kiedy i w wolny dzień trzeba popracować, ale chodzi o to, by nie było to normą tylko wyjątkiem). Bez tego odpoczynku człowiek się nie zregeneruje na kolejny tydzień pracy. I chodzi o regenerację na rożnych poziomach: fizycznej, psychicznej i duchowej. Dlatego tak ważne, by nauczyć się dobrze odpoczywać. Wiadomo każdy robi to inaczej. Dla mnie takim najlepszym odpoczynkiem, takim restartem, nabraniem dystansu, jest rowerowy wypad, najlepiej w góry.

Ten wtorek tak właśnie spędziłem. I gdy podjeżdżałem na jedną górkę w Czechach mocno to sobie uświadomiłem. Otaczająca mnie cisza, spokój, żeby nie powiedzieć, że senność, to było coś czego tak bardzo potrzebowałem.... Do Opola wróciłem zmęczony, ale niesamowicie wypoczęty. I oto właśnie chodzi.

A Ty potrafisz wypoczywać? To pytanie jest jak najbardziej na miejscu. Zwłaszcza, że żyjemy w czasach, które ciągle każą nam coś robić. Tym bardziej trzeba dołożyć starań, by znaleźć swoje czeskie góry, swoje miejsce gdzie będziemy mogli odpocząć. Taką własną, prywatną pustynię, gdzie nabiorę sił na kolejne dni pracy. Miejsce ładowania życiowych akumulatorów.


Na koniec kilka zdjęć z wtorkowego dnia wolnego. Trasa Nysa - Jesennik - Rejviz - Zlate Hory - Głuchołazy - Nysa. Serdecznie polecam!!!















Komentarze

  1. Trzeba mieć jakąś pasję, coś co sprawi, że Twoja głowa zmieni tory myślenia. I tak jak napisałeś ,choć fizycznie zmęczony to umysł jest wypoczęty! Pozdrawiam i do następnego posta!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty