Ku słońcu




Co roku to samo. I człowiek niby o tym wie, zdawałoby się, że jest na to przygotowany, ale i tak zawsze czuje się zaskoczony (prawie jak drogowcy, gdy pierwszy śnieg spadnie w czasie zimie). Chodzi oczywiście o wiosnę. Rok w rok przychodzi tak samo, i to już od wieków, a mimo to, człowiek i tak jest zdziwiony. I zachwycony. Gdy przychodzi wiosna zachwycamy się tym, że słońce jest tak długo na niebie, że dzień jest coraz dłuższy… Potrafimy się zatrzymać by posłuchać śpiewu ptaków, powąchać przyrodę budzącą się do życia, czy po prostu wygrzać się na słońcu. I wiemy, że tak to wygląda, a mimo to jesteśmy zaskoczeniu. Wiosna jest wspaniała…


Dla kolarza, rowerzysty, biegacza, czy innego człowieka uwielbiającego spędzać czas na świeżym powietrzu, wiosna to czas zrzucenia kilku warstw ubrań. To pierwsza kreska opalenizny na nogach czy rękach. To w końcu godziny spędzone bez zmarzniętych stóp i dłoni, nie mówiąc już o tej części ciała, którą kończą się plecy. Można w piękny sposób spędzić popołudnie, czy dzień wolny. I dzisiaj właśnie o takim pierwszym wiosennym czasie spędzonym na kolarskim szlaku.


Piękne wiosenne dni trzeba wykorzystać. Zwłaszcza jak się ma wolne popołudnie i następnego dnia przedpołudnie. Czyli po prostu mój dzień wolny. Korzystając z okazji odwiedzin rodzinnego domu, wybrałem się na swój ulubiony rowerowy szlak. Nazywam go „nyską rundą”. Już kiedyś to opisywałem (więcej tutaj). Szlak biegnie z Nysy na południe do Czech. Ta moja runda ma w sobie to, że bez problemu można ją rozbudować lub skrócić (w zależności od czasu, samopoczucia czy treningowych celów). Daje też możliwość odbicia w stronę czeskich gór z Pradziadem na czele. Jak dla mnie taki domowy kolarski raj. Chyba większość z nas ma takie swoje miejsce, do którego wraca z wielkim sentymentem. Ta runda jest dla mnie takim miejscem. Zwłaszcza, gdy mam możliwość pokręcenia tam w pierwszych dniach wiosny. Do tego jazda przy słońcu zbliżającemu się ku zachodowi daje taki zastrzyk energii, że najnormalniej nie chce się wracać do domu… Nie idzie tego opisać… Może te kilka zdjęć odda klimat tego miejsca…



Wiosna przyszła. I potrwa jeszcze jakiś czas. Korzystajmy z jej dobrodziejstw. Nie traćmy czasu na marudzenie i narzekanie. Życie jest za krótkie by nie dostrzegać piękna, które jest wkoło nas. 

PS dla chętnych mapka i dane ze stravy























Komentarze

  1. Wiosna wiosna...nasza piękna Polska Wiosna :)
    Zgadzam się z każdym słowem z powyższego tekstu . Ja nie jeżdżę szosówka tylko góralem więc mam jeszcze większe możliwości obcowania z budzącą się do życia piękną przyrodą . Wczoraj jadąc przez piękne Lasy Lipskie i janowskie udało mi się spotkać pierwsze wiosenne zawilce, przyłaszczki i inne wiosenne leśne kwiatki . Co roku niby to samo a jak zachwyca....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też się cieszę z tej pogody tym bardziej że oprócz niedzieli mogę pojeździć albo wcześnie rano albo pod wieczór. Praca i obowiązki niestety

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty